BigTech ma kłopoty. Tesla i Nvidia mniej cenione przez inwestorów

Od początku roku na Wall Street potaniało wiele czołowych amerykańskich spółek technologicznych. Niektóre o kilka procent, a Tesla o ponad jedną czwartą. Firma Elona Muska traci między innymi dlatego, że opadły emocje towarzyszące wyborom prezydenckim w USA, w których multimiliarder poparł Donalda Trumpa, a teraz jest jego politycznym współpracownikiem. Dużo traci na wartości także Nvidia, choć przedstawiła bardzo dobre wyniki finansowe.

  • Giganty takie jak Apple, Nvidia czy Tesla stracą na cłach wprowadzanych przez Donalda Trumpa. Spodziewają się zakłóceń w łańcuchach dostaw i wzrostu kosztów operacyjnych
  • Akcje Nvidii w ciągu ostatnich dwóch lat podrożały o prawie 500 proc. Kapitalizacja firmy przekracza 2,8 biliona dolarów, co daje jej pozycję jednego z najbardziej wartościowych przedsiębiorstw na świecie
  • Inwestorzy giełdowi pamiętają, że Nvidia przez jakiś czas zaskakiwała rynek "kosmicznymi wynikami". Ostatnio prezentuje wyniki tylko bardzo dobre

Reklama

Już wczesną jesienią zeszłego roku rynki zakładały, że wybory prezydenckie w USA może wygrać Donald Trump. Inwestorzy bardzo chętnie kupowali akcje amerykańskich spółek BigTech, przekonani, że nadchodzą dla nich wyjątkowo dobre czasy, że dojdzie do deregulacji ekonomicznej i obniżki podatków.

W ostatnich tygodniach entuzjazm wygasł. Licząc od początku roku spółki Alphabet (Google), Microsoft i Apple potaniały po kilka procent, a Nvidia o 20 procent. Tesla straciła w tym czasie więcej niż jedną czwartą wartości, a trzeba tu dodać, że firma Elona Muska od grudniowego szczytu została przeceniona o ponad 40 proc. - kurs akcji spadł z około 480 do 272 dolarów.

Koniec euforii

Duży wpływ na pogorszenie nastrojów na Wall Street miał sukces chińskiej firmy DeepSeek oferującej rozwiązania z zakresu sztucznej inteligencji. Rynek dostrzegł tu bardzo poważną konkurencję dla spółek amerykańskich wydających na AI miliardy dolarów.

Wszystko wskazuje na to, że problem stał się także jeden z aspektów polityki gospodarczej prezydenta Donalda Trumpa - jego determinacja, by podwyższać taryfy celne i prowadzić wojny handlowe niemal z całym światem. Największym spółkom technologicznym z grupy “Siedmiu Wspaniałych" nie jest po drodze z podwyższonymi cłami dla Chin, Kanady i Meksyku. Giganty takie jak Nvidia, Apple i Tesla biorą pod uwagę potencjalne zakłócenia w łańcuchach dostaw oraz wzrost kosztów operacyjnych.

Tesla Elona Muska produkuje samochody w Stanach Zjednoczonych, ale wiele komponentów otrzymuje z Kanady i Meksyku. Według raportu firmy, pojedyncza część może przekroczyć granice USA, Kanady i Meksyku nawet osiem razy, zanim trafi do finalnego pojazdu.

- Nałożenie taryf oraz wszelkie działania odwetowe ze strony krajów dotkniętych tymi decyzjami będą miały wpływ na naszą działalność i zyski - ostrzegał kilka tygodni temu dyrektor finansowy Tesli, Vaibhav Taneja, cytowany przez magazyn "Fortune". Jakimś pocieszeniem może być fakt, że spółka Elona Muska zapewne skorzysta na ograniczeniu konkurencji w segmencie pojazdów elektrycznych po wprowadzeniu ceł na import z Chin.

Tesla na cenzurowanym

Przez wielu komentatorów Elon Musk jest traktowany jak współzwycięzca wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych. Najbogatszy człowiek świata na kampanię kandydata republikanów wyłożył 200 milionów dolarów. Na rynkach sądzono, że bliskie relacje Muska z Donaldem Trumpem wprowadzą Teslę na nowy poziom rozwoju. Namacalną korzyścią polityczną multimiliardera są bez wątpienia nowe zamówienia rządu w Waszyngtonie na samochody Tesli.

Jednak od początku tego roku więcej jest czynników, które pogorszają sytuację producenta pojazdów elektrycznych. Tesla notuje duży spadek sprzedaży, między innymi dlatego, że część klientów czeka na nowy model samochodu. Nie ulega też wątpliwości, że na wielu rynkach pojawiła się społeczna reakcja na kontrowersyjne wypowiedzi Elona Muska, który próbuje wpływać na wewnętrzne życie polityczne innych krajów, zwłaszcza europejskich. Ostatnio multimiliarder w mediach społecznościowych poparł propozycję wystąpienia Stanów Zjednoczonych z NATO i ONZ. W niektórych krajach Europy ruch bojkotu aut wyjeżdżających z fabryk Muska przybiera nawet formy zorganizowane.

We Francji liczba rejestracji pojazdów marki Tesla w styczniu była o 63 proc. mniejsza niż rok wcześniej. W Niemczech spadła o 60 proc., w Szwecji o 44 proc., w Holandii o 42 proc., w Norwegii o 38 proc., a w Wielkiej Brytanii o 12 proc. Szacuje się, że spadek dla całej Europy wyniósł 45 proc.

Nvidia spowszedniała

Od początku tego roku o ponad 20 procent potaniały akcje spółki Nvidia, wielkiego producenta półprzewodników. Na początku stycznia cena wynosiła około 150 dolarów, a teraz jest to 116 dolarów.  Akcje były przeceniane nawet po ogłoszeniu bardzo dobrych wyników finansowych.

W raporcie finansowym za ostatni kwartał 2024 roku Nvidia wykazała przychody na poziomie 39,3 miliarda dolarów, co jest imponującym ich wzrostem o 78 proc. w skali rok do roku i o 12 proc. w porównaniu z poprzednim kwartałem. Marża brutto firmy nadal jest bardzo wysoka i wynosi 70 proc., podczas gdy średnia branżowa to 51.5 proc.

Zysk na akcję wyniósł 89 centów i przewyższył prognozy analityków spodziewających się 84 centów. Nvidia ciągle korzysta z ogromnego popytu na półprzewodniki zoptymalizowane na potrzeby sztucznej inteligencji. Kluczową rolę w najnowszym sukcesie firmy odegrał Blackwell, nowy chip AI, który już w pierwszym kwartale dostępności przyniósł sprzedaż na poziomie 11 miliardów dolarów, czyli ponad trzykrotnie większą, niż oczekiwali analitycy.

Nvidia nie zwalnia tempa i zapowiada na pierwszy kwartał 2025 roku przychody rzędu 43 miliardów dolarów, co także przekracza szacunki ekspertów. W tej sytuacji frapujące staje się pytanie, dlaczego akcje spółki tanieją w tym roku?

Zapewne chodzi o to, że firmie o tak wielkiej skali działalności coraz trudniej jest zaskakiwać rynek "kosmicznymi wynikami", które napędzałyby kolejne gwałtowne wzrosty cen akcji. Skoro walor wyceniany jest na ponad 40-krotność zysków za poprzednie cztery kwartały, to oczekiwania inwestorów lokują się znacznie wyżej niż prognozy analityków.

Akcje Nvidii w ciągu ostatnich dwóch lat podrożały o prawie 500 proc. Kapitalizacja firmy przekracza 2,8 biliona dolarów, co daje jej pozycję jednego z najbardziej wartościowych przedsiębiorstw na świecie. Nie oznacza to jednak, że spółka jest odporna na wydarzenia w jej otoczeniu biznesowym. Trzeba pamiętać, że 27 stycznia Nvidia doświadczyła największego jednodniowego spadku wartości w historii amerykańskiego rynku kapitałowego. Cena akcji spadła wówczas o prawie 17 proc., co było jednoznaczne z utratą 600 miliardów dolarów wartości rynkowej. Powodem był nagłe wkroczenie na rynek chińskiego konkurenta, czyli firmy DeepSeek, która zaprezentowała model sztucznej inteligencji porównywalny z OpenAI GPT-4.

Jacek Brzeski

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »