W skrócie
- Unia Europejska nie rezygnuje z ambitnych celów klimatycznych i wprowadza mechanizm CBAM, który wzbudza kontrowersje na arenie międzynarodowej.
- Komisja Europejska planuje przeznaczyć 200 miliardów euro na wsparcie krajów rozwijających się w dekarbonizacji i adaptacji do nowych regulacji.
- W ramach nowej strategii dyplomatycznej UE zamierza zacieśnić współpracę z krajami spoza Unii oraz wzmacniać łańcuchy dostaw, aby ograniczyć dominację Chin w sektorze zielonych technologii.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Od momentu ogłoszenia, mechanizm dostosowania cen na granicach z uwzględnieniem emisji CO₂ - CBAM - wzbudza emocje na arenie międzynarodowej. Dla Unii Europejskiej to kluczowe narzędzie zielonej transformacji i walki z tzw. ucieczką emisji. Dla wielu krajów globalnego Południa - zagrożenie dla ich przemysłu i rozwoju gospodarczego. Komisja Europejska, świadoma napięć, postanowiła działać na dwóch frontach: nie rezygnując z polityki klimatycznej, ale równocześnie proponując konkretne formy wsparcia dla tych, którzy mogą najbardziej odczuć skutki nowych regulacji.
200 miliardów euro jako odpowiedź na globalne obawy
W najnowszym dokumencie strategicznym dotyczącym unijnej dyplomacji klimatyczno-energetycznej, opublikowanym w czwartek, Komisja Europejska zapowiedziała uruchomienie istotnego instrumentu finansowego. Chodzi o program "Global Europe", który w latach 2028-2034 ma dysponować budżetem sięgającym 200 miliardów euro.
Jak wskazuje agencja Reuters, to właśnie z tych środków UE zamierza wspierać kraje rozwijające się w procesie dekarbonizacji i dostosowywania się do nowych realiów. "W miarę jak CBAM stopniowo będzie wprowadzany w życie, zamierzamy maksymalizować wkład programu Global Europe w potrzeby krajów rozwijających się związane z dekarbonizacją i adaptacją" - zapowiada Komisja.
Według dokumentu, finansowanie to miałoby nie tylko obniżyć koszty wdrożenia zielonych technologii, ale też złagodzić napięcia dyplomatyczne, które pojawiły się w ostatnich miesiącach. Bruksela liczy, że poprzez wsparcie rozwojowe zbuduje trwałe partnerstwa i zachęci do szerszych reform regulacyjnych w państwach, które obecnie wyrażają opór wobec CBAM.
CBAM: Unijna ambicja kontra globalna krytyka
Planowany mechanizm CBAM, czyli Carbon Border Adjustment Mechanism, ma wejść w życie w pełnym zakresie w 2026 roku, a już teraz rozpoczęła się jego faza przejściowa. Obejmuje on szereg produktów wysokoemisyjnych, takich jak stal, cement czy nawozy, nakładając na nie opłaty od emisji CO₂ wytworzonych poza granicami Unii.
Dla państw takich jak Brazylia, Indie czy Republika Południowej Afryki, to narzędzie postrzegane jest jako niesprawiedliwe i szkodliwe. Krytycy ostrzegają, że CBAM może zdławić rozwój gospodarczy i utrwalić nierówności między krajami rozwiniętymi a rozwijającymi się. Bruksela pozostaje jednak nieugięta.
"Nie cofamy się, ale nie jesteśmy głusi"
W obliczu rosnącego międzynarodowego oporu, głos zabrał unijny komisarz ds. energii Dan Jorgensen, który w rozmowie z agencją Reuters jasno zadeklarował, że UE nie planuje odwrotu od swoich celów klimatycznych.
"Nie zamierzamy cofać się w kwestii zielonej transformacji... ale oczywiście nie przymykamy oczu na obawy partnerów" - podkreślił. Jorgensen zapowiedział, że Unia będzie otwarta na wsparcie zarówno finansowe, jak i techniczne dla krajów, które chcą dostosować swój przemysł do nowych reguł.
Wskazał też na potencjał współpracy, zwłaszcza w obszarach, które mogą przynieść korzyści obu stronom - jak choćby produkcja zielonej energii i wodoru w Afryce, które UE zamierza importować jako część swojej transformacji energetycznej.
Nowe kierunki europejskiej dyplomacji energetycznej
Wsparcie finansowe to tylko jeden z elementów szerszej strategii Brukseli. Komisja Europejska zapowiada również większe zaangażowanie sektora prywatnego w unijną dyplomację energetyczną oraz identyfikację kluczowych kierunków inwestycji w czyste technologie poza UE.
To część geopolitycznej gry, w której stawką jest uniezależnienie się od dominacji Chin w produkcji komponentów niezbędnych dla zielonej transformacji - takich jak baterie litowo-jonowe czy panele fotowoltaiczne. Unia chce wzmacniać łańcuchy dostaw poprzez strategiczne partnerstwa i inwestycje, także w państwach rozwijających się.
Unia Europejska balansuje dziś między ambicją a odpowiedzialnością, nie rezygnuje z liderowania w globalnej polityce klimatycznej, ale jednocześnie próbuje dostrzec i odpowiedzieć na wyzwania, z jakimi mierzą się jej partnerzy. W grze o przyszłość planety, dyplomacja i finansowanie stają się równie ważne jak emisje i technologie.
Agata Siwek