Ślubne priorytety Polaków. Co musi oferować nowoczesna sala weselna?
Rosnące oczekiwania klientów, dynamiczny rozwój rynku eventowego i lista udogodnień przypominająca produkcję filmową. Co wpływa dziś na wybór miejsca na wesele w Polsce i jak radzi sobie z tym branża organizacji imprez okolicznościowych?
Wesele jak projekt. W dobie inflacji i wzrostu cen usług gastronomicznych organizacja wesela staje się wyzwaniem na poziomie profesjonalnego projektu. Coraz rzadziej odbywa się ono w remizie czy ogrodzie cioci - dziś mowa o lokalach, które spełniają standardy nie tylko kulinarne, ale też technologiczne i estetyczne. Dla par młodych i ich rodzin oznacza to konieczność pogodzenia budżetu z rosnącymi oczekiwaniami. Dla właścicieli sal i hoteli - szansę, ale i presję nieustannej modernizacji oferty.
Zanim padnie "tak" na salę weselną, młode pary analizują więcej niż tylko cenę. W grę wchodzą aspekty praktyczne, logistyczne i emocjonalne. Wybór miejsca to często decyzja podejmowana nawet z dwuletnim wyprzedzeniem i to nie bez powodu.
Jak pokazuje raport portalu Briefly "Imprezy okolicznościowe w Polsce 2025", główne kryteria wyboru to:
- Cena - decydująca dla 61 proc. ankietowanych,
- Menu - istotne dla 45 proc., zwłaszcza dla kobiet,
- Lokalizacja - 35 proc. wskazań, głównie u osób powyżej 55. roku życia,
- Atmosfera i wystrój - ważne dla 21 proc., częściej dla mężczyzn i osób w wieku 25-34.
Zróżnicowanie preferencji jasno pokazuje, że rynek musi segmentować ofertę. Dla jednych liczy się dojazd i wygoda, dla innych styl wnętrz lub unikatowe atrakcje.
Nowoczesne przyjęcia weselne wymagają nie tylko dobrego jedzenia i ładnych dekoracji. Równie ważna staje się zdolność lokalu do odpowiedzi na bardzo konkretne potrzeby pokoleniowe. Osoby do 25. roku życia szukają sal z szybkim Wi-Fi, sprzętem audio-wideo, dostępem do projektora czy możliwością aranżacji wystroju DIY.
Starsze grupy wiekowe - w tym często rodzice dzieci - oczekują udogodnień rodzinnych, takich jak plac zabaw, przestrzeń dla animatorów czy kąciki dziecięce. Natomiast osoby 45+ szukają przede wszystkim spokoju, komfortu i sali na wyłączność. To oznacza, że rynek usług weselnych musi być nie tylko elastyczny, ale też zróżnicowany pod względem infrastruktury i obsługi.
Jak zauważa Jolanta Ołdakowska, dyrektor Hotelu DeSilva Premium w Poznaniu: "Budżety podawane przez klientów są często zaniżone względem oczekiwań. Naszą rolą jest urealnienie tych planów i dopasowanie oferty do realnych możliwości".
Gdy wybór sali weselnej staje się decyzją strategiczną, kluczowe znaczenie mają też tzw. miękkie czynniki - udogodnienia, których obecność lub brak może zaważyć na ostatecznym wyborze. Dane z raportu Briefly nie pozostawiają złudzeń:
- 44 proc. badanych oczekuje parkingu dla gości,
- 43 proc. chce sali na wyłączność,
- 39 proc. wskazuje klimatyzację jako absolutne minimum,
- 35 proc. liczy na ogródek lub przestrzeń zewnętrzną,
- 33 proc. chce miejsca do tańca.
Do tego dochodzą bardziej kreatywne oczekiwania - od fotobudek 360 stopni, przez strefy VR, aż po konieczność zapewnienia atrakcji live cooking. "Organizowaliśmy eventy z prezesem wjeżdżającym na koniu i psami husky. Wesela tematyczne, w stylu Bollywood czy retro, już nikogo nie dziwią" - wskazuje Karolina Słoniecka z City Hotel Bydgoszcz.
Choć stereotyp o miesiącach z literą "r" w nazwie ma się nieźle, to dane pokazują, że śluby i przyjęcia okolicznościowe organizowane są dziś niemal przez cały rok - z wyraźnym nasileniem w maju, czerwcu, sierpniu i wrześniu. Wiosna i lato to także czas komunii, chrzcin i dziecięcych urodzin, nierzadko połączonych z plenerem. Z kolei listopad i grudzień należą do firm - to sezon na wigilie i integracje. "Czerwiec to eksplozja dziecięcych urodzin i wesel. Grudzień - firmowe spotkania. Chrzciny i baby shower pojawiają się właściwie cały rok" - Tomasz Szczęśniak, prezes Briefly.
"W okresie letnim liczba imprez spada o ok. 30 proc. Od września do maja mamy największe obłożenie" - przyznaje Marcin Matyjek z Clubu Stereo, wskazując, że letnie miesiące to wyraźne osłabienie ruchu w klubach.
Imprezy prywatne coraz częściej przypominają profesjonalne eventy korporacyjne. Oczekiwania klientów sięgają dużo dalej niż menu i muzyka. Liczy się obsługa, technologia, personalizacja i elastyczność. "Coraz więcej wesel organizujemy w tygodniu, często dla par z Ukrainy lub Białorusi. Baby shower, live cooking, wieczory panieńskie - to już norma" - wskazuje Jacek Węgierski, Palermo Events.
Natomiast Hubert Murawko z Przystanek Młociny i Przystanek Wisła dodaje, że "goście doceniają kompleksowość i jakość obsługi".
Współczesna organizacja wesela to nie tylko catering i muzyka. Dla klientów liczy się całościowe doświadczenie, a wybór lokalu staje się elementem szerszej strategii celebracji. Branża eventowa, chcąc utrzymać tempo, musi reagować na nowe potrzeby: od personalizacji dekoracji po dostęp do VR, od możliwości parkowania po jakość obsługi kelnerskiej.
Dla inwestorów to jasny sygnał: rynek imprez okolicznościowych rośnie, a profesjonalizacja usług weselnych to nie trend - to nowa norma.
Agata Jaroszewska