Karty w portfelu, a gotówka w ręku. Czy Polska wraca do bankomatów?
W IV kwartale 2024 r. Polacy używali kart płatniczych rzadziej niż wcześniej, mimo że ich liczba wciąż rośnie. Jednocześnie zwiększyła się średnia wartość wypłaty z bankomatu, co może świadczyć o nieco większym zainteresowaniu gotówką. Czy to jednorazowa korekta, czy może zmiana nawyków?
W ostatnich latach sposób, w jaki dokonujemy płatności, uległ znaczącym zmianom. Coraz większą rolę odgrywają nowoczesne formy płatności, zwłaszcza bezgotówkowe - od kart płatniczych po aplikacje mobilne i przelewy natychmiastowe. Choć jeszcze do niedawna gotówka była podstawowym środkiem płatniczym, dziś coraz częściej ustępuje miejsca technologiom cyfrowym. Zmiany te nie dotyczą jedynie technologii, ale także nawyków konsumentów oraz kształtującej się roli gotówki w codziennym życiu. Narodowy Bank Polski opublikował raport, który przynosi zaskakujące wnioski.
Narodowy Bank Polski opublikował specjalny raport. W dokumencie pt. "Informacja o kartach płatniczych - IV kwartał 2024 r." pojawiają się dane, które wiele mówią o podejściu Polaków do pieniędzy. Niespodziewanie na horyzoncie pojawiło się potencjalne ochłodzenie w zachwycie transakcjami bezgotówkowymi.
Dowodzi tego fakt, że choć liczba wydanych kart płatniczych w Polsce osiągnęła rekordowy poziom 46,3 mln na koniec grudnia 2024 r. (wzrost o 329 tys. w porównaniu z końcem III kwartału), liczba samych transakcji wykonanych przy ich użyciu spadła. Jak podaje w raporcie Narodowy Bank Polski, w IV kwartale przeprowadzono 2,7 mld transakcji, czyli o 4,9 proc. mniej niż kwartał wcześniej. Spadła też ich łączna wartość, do poziomu 334,3 mld zł (spadek o 0,6 proc.).
Najwięcej kart wciąż stanowią karty debetowe - 39,4 mln, czyli 85,2 proc. wszystkich. Zauważalny jest też wzrost liczby kart przedpłaconych, których przybyło aż 276,4 tys. Mniej chętnie korzystano z kart kredytowych. Jak czytamy w raporcie NBP, ich liczba spadła do 5 mln. W codziennym użytku karta była wykorzystywana średnio 57,6 raza na osobę, co oznacza spadek w porównaniu do poprzedniego kwartału (60,9 razy). Średnia wartość pojedynczej transakcji kartą wyniosła 125,6 zł.
Mimo powszechności kart zbliżeniowych, których na koniec grudnia było już 45,1 mln (97,5 proc. wszystkich kart), Polacy chętniej sięgali po gotówkę. Zrealizowano co prawda mniej wypłat z bankomatów (113,4 mln, spadek o 4,8 proc.), ale średnia wartość jednej wypłaty wzrosła do 925 zł. Jest to najwyższy wynik od lat. Łączna wartość wypłat wyniosła 104,9 mld zł.
Rośnie też znaczenie wpłat gotówkowych do bankomatów. Liczba takich operacji zwiększyła się do 26,1 mln, mimo że ich łączna wartość lekko spadła do 64,2 mld zł. Średnia wpłata wyniosła natomiast 2456 zł.
Warto zwrócić także uwagę na e-commerce. Na tle ogólnego spadku transakcyjności, wyróżnia się segment handlu internetowego. W IV kwartale Polacy dokonali 82 mln transakcji kartami w e-commerce - o 2,7 proc. więcej niż wcześniej. Jeszcze bardziej znaczący był wzrost wartości takich transakcji - o 13,9 proc., do poziomu 14,8 mld zł. Przeciętna płatność w sieci wyniosła 180 zł. To o blisko 11 proc. więcej niż kwartał wcześniej.
Narodowy Bank Polski w opublikowanym raporcie dostarczył także informacji na temat samej infrastruktury płatniczej. Liczba terminali płatniczych w Polsce wzrosła do 1,4 mln (wzrost o 10,5 tys. urządzeń), niemniej liczba punktów handlowo-usługowych przyjmujących płatności kartą spadła nieznacznie do 874,5 tys. (spadek o 0,1 proc.). Zmniejszyła się też liczba akceptantów wyposażonych w terminale i zatrzymał się na poziomie 567,4 tys.
Ubyło również placówek oferujących usługę wypłaty gotówki przy okazji zakupów (cash back). Na koniec roku było ich 265,9 tys., czyli o 7,3 tys. mniej niż wcześniej. W analizowanym kwartale zrealizowano 6,5 mln wypłat sklepowych - o 1,5 proc. mniej, choć ich łączna wartość wzrosła nieznacznie do 1,3 mld zł.
Choć Polska nadal rozwija się jako społeczeństwo bezgotówkowe, dane z końcówki 2024 r. pokazują, że gotówka wciąż ma mocną pozycję w portfelach Polaków. Spadki w liczbie transakcji kartowych, wzrost średniej wypłaty z bankomatu oraz lekkie ograniczenia w sieci punktów akceptujących karty mogą wskazywać, że konsumenci szukają większej kontroli nad wydatkami. Być może dzieje się tak z obawy przed niepewnością gospodarczą lub po prostu z przyzwyczajenia.
Mimo że cyfrowe formy płatności zyskują na znaczeniu nad Wisłą, a gotówka wciąż pozostaje najczęściej używaną metodą płatności w punktach sprzedaży w większości krajów strefy euro, to trend wśród Europejczyków jest odmienny niż u Polaków. Jak wynika z najnowszych danych Europejskiego Banku Centralnego (EBC), udział gotówki w rynku systematycznie maleje.
Według informacji opublikowanych przez EBC w grudniu 2024 roku, gotówka odpowiadała za 52 proc. liczby wszystkich transakcji dokonywanych w punktach sprzedaży w strefie euro. To wyraźny spadek względem poprzednich lat, gdyż w 2022 roku było to 59 proc., a w 2016 roku aż 79 proc..
Wartościowo udział gotówki również zmniejsza się. W 2024 roku stanowiła 39 proc. wartości wszystkich transakcji, podczas gdy w 2022 roku było to 42 proc. Zmiany te wskazują na rosnącą popularność bezgotówkowych form płatności.
Co mówią dane? Zyskują na tym przede wszystkim karty płatnicze. Jak podaje Europejski Bank Centralny, udział transakcji kartowych wzrósł do 39 proc. liczby wszystkich płatności (z 34 proc. w 2022 roku), a ich wartość sięgnęła 45 proc. całego rynku płatności w punktach sprzedaży.
Coraz więcej konsumentów korzysta także z płatności mobilnych. Choć wciąż odpowiadają one za niewielką część rynku, ich udział w 2024 roku podwoił się i wyniósł 6 proc. i jest to efekt rosnącej popularności smartfonów i aplikacji bankowych.
Z danych EBC wynika jednak, że obraz ten jest zróżnicowany w zależności od kraju. W niektórych państwach gotówka wciąż zdecydowanie dominuje. Przykładowo, na Malcie stanowi 67 proc. transakcji w punktach sprzedaży, w Słowenii - 64 proc., a w Hiszpanii i na Słowacji po 57 proc. Zupełnie inaczej jest w Holandii, gdzie udział gotówki to zaledwie 22 proc., czy w Finlandii, gdzie mowa o 27 proc. Jak podaje niezależny serwis CashEssentials, podobnie niski udział gotówki występuje również w Luksemburgu (37 proc.) i Belgii (39 proc.). Kraje te wyraźnie stawiają na cyfryzację i rozwój infrastruktury bezgotówkowej.
Mimo widocznych zmian, eksperci wskazują, że gotówka wciąż pełni ważną rolę, zwłaszcza przy drobnych transakcjach, w mniejszych miejscowościach i w sytuacjach awaryjnych. Będzie więc prawdopodobnie utrzymywać swoją pozycję jako równoprawna forma płatności przynajmniej jeszcze przez kilka lat.
Agata Jaroszewska